Masłów Info : Niezależny Portal Informacyjny

Dwa dni trwały w tym roku Kusoki Świętokrzyskie, czyli tradycyjna impreza w ludowych klimatach zorganizowana na zakończenie karnawału. W piątek oraz w sobotę w izbie biesiadnej gospodarstwa agroturystycznego "Nad Wodą" w Ciekotach bawiło się po kilkadziesiąt osób. Głównym organizatorem imprezy była Fundacja "Korzenie".

Impreza, wzorem lat ubiegłych, miała odbyć się w ostatnią sobotę karnawału, ale ze względu na bardzo duże zainteresowanie, organizatorzy zdecydowali zorganizować ją dwukrotnie. Chętnych do zabawy nie brakowało.

- Kultura to nie tylko cepeliada, to nie tylko folklor na scenie, ale to żywa tradycja i przede wszystkim o to chodzi - mówi Iwona Furmańczyk z Fundacji "Korzenie", organizatorka Kusoków Świętokrzyskich.

Bawiącym się w piątek i sobotę przygrywała Kapela Ciekoty.   - Gramy jak zwykle utwory z regionu świętokrzyskiego, poleczki, oberki, walczyki oraz tanga, ale również utwory z innych regionów kraju, jak np. tramelkę znaną na rzeszowszczyźnie przy której bardzo dobrze się tańczy - mówi Grzegorz Michta z Kapeli Ciekoty.

Jednym z punktów programu było odtańczenie tańca kusokowego "Na len, na konopie". Kiedyś wierzono, że im wyżej kobieta podskoczy w tańcu, tak jej len obrodzi.

W tym roku pojawił się tez nowy element imprezy.   - Bardzo mnie cieszy, że  dołączyła do na kawalerka z Mąchocic Scholasterii. Chłopaki przyszli i wysmarowali wszystkie panny - opowiada Iwona Furmańczyk.

- Taka impreza jak ta, to rzadkość w dzisiejszych czasach. Trzeba pokazać ludziom, jak się kiedyś bawiło. W świecie komercji jest to coś innego, coś nowego - opowiadają Dawid i Łukasz, którzy wcielili się w rolę kusoków.

Impreza spotkała się z zainteresowaniem ogólnopolskich mediów. Do udziału w niej zapraszał m.in. Program Trzeci Polskiego Radia. Organizatorzy mówią, że jeśli za rok również zainteresowanie będzie tak duże, Kusoki potrwają trzy dni.

Relacja filmowa:

Galeria zdjęć:

Relacja filmowa:

Zobacz także:
> Relacja z ubiegłorocznej imprezy