Tradycyjnie, na ludowo, ze śpiewem na ustach, w swojskim klimacie i w przytulnej izbie z drewnianą podłogą pożegnaliśmy karnawał w Ciekotach, w gminie Masłów.
Jest takie miejsce w Świętokrzyskiem, gdzie czas się zatrzymał. Z dala od zgiełku, można poczuć smak dawnych lat, wyciszyć się, lub... wyszaleć. Izba biesiadna w agroturystyce "Nad wodą" w Ciekotach po raz piąty była świadkiem nieujarzmionych Kusoków Świętokrzyskich. Przywrócono i odkurzono dawne ludowe zwyczaje i obrzędy. Na pnioku zatańczył nawet wójt gminy. W kusokowym tańcu kobiety starały się podskoczyć jak najwyżej - w końcu od tego zależy, jak bogate będą plony lnu i konopi w tym roku.
Żadna panienka nie uchowała się przed "sadzeniem". Panowie w tradycyjnych ludowych strojach malowali sadzą policzki kobietom, którym nie śpieszno do zamążpójścia. Przy okazji oberwało się też kilku mężatkom - to za karę, że chowacie po kieszeniach obrączki - żartowała prowadząca imprezę Iwona Furmańczyk, prezes krakowskiej Fundacji "Korzenie", która organizuje Kusoki.
Iwona Furmańczyk i jej fundacja od kilku lat dbają o zachowanie ludowej kultury i tradycji w naszym regionie. Za swoją działalność otrzymała tytuł "Kulturysty Roku 2015", przyznawany przez Program III Polskiego Radia. O muzyczną oprawę Kusoków zadbała niezawodna Kapela Ciekoty, a o domowe pyszności na stołach, zaradne ciekockie gospodynie. Zabawa co roku cieszy się dużą popularnością - Kusoki trzeba powtórzyć!
Źródło i fotogaleria pod adresem: http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/wiadomosci/powiat-kielecki/art/9372545,kusoki-swietokrzyskie-huczne-ostatki-w-ciekotach,id,t.html
Fotorelacja Radia Kielce z drugiego dnia Kusoków: http://www.radio.kielce.pl/pl/post-39659
|